Gdyby zapytać przypadkowego przechodnia na ulicy o to, jakie mamy rodzaje uzależnień, prawdopodobnie usłyszelibyśmy, że alkohol lub narkotyki. W rzeczywistości nie tylko substancje potrafią znacząco utrudniać życie człowieka. Istnieje szereg uzależnień zwanych behawioralnymi, które dotyczą obszarów względnie akceptowalnych, a przez to nieraz trudniejszych do rozpoznania. Jednym z takich przykładów jest uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki. I już na wstępie prawdopodobnie chciałoby się zanegować istnienie takiego zjawiska. W końcu jak można stwierdzić, że wyjątkowa troska i zaangażowanie przestaje być objawem miłości, a staje się toksycznym przywiązaniem?
Stereotypy utarte w społeczeństwie
Żyjemy w społeczeństwie, w którym duże znaczenie i nacisk kładzie się na rodzinę. Choć większość kobiet odchodzi już od standardów żony i matki sprzed kilkudziesięciu lat, to wciąż dorastamy w przekonaniu, że poczucie bezpieczeństwa może dać nam jedynie solidny, trwały związek. Mimo wszystko nastały również czasy rozluźnienia relacji między ludźmi. Coraz więcej osób eksperymentuje, decyduje się na różnego rodzaju przelotne relacje. Nie zmienia to jednak faktu, że w pewnym momencie może nadejść moment, w którym poznamy odpowiednią osobę i zechcemy się „ustatkować”. Wtedy, rzecz jasna, zaczniemy się angażować. Jednak niestabilność poprzednich doświadczeń, połączona z chęcią utrzymania związku, może doprowadzić do przesadnych reakcji, nadmiernej kontroli oraz prób zaspokojenia potrzeb partnera. Choćby za wszelką cenę. Jak więc odróżnić zachowania mieszczące się w granicach normy od tych wskazujących na uzależnienie emocjonalne od drugiej osoby?
Jak rozpoznać uzależnienie od partnera?
Nie ma uzależnienia, bez jego głównego obiektu. W tym wypadku jest nim partner lub partnerka, przy której osoba uzależniona odczuwa stan euforii, a który można porównać do stanu upojenia. Ktoś mógłby zaoponować: A czy nie na tym właśnie polega miłość? Być może, ale kłopot zaczyna się, gdy z czasem potrzeba bycia obok partnera staje się większa i większa, a w trakcie rozłąki odczuwany jest dyskomfort, który staje się nie do zniesienia – tłumaczy Psycholog Beata Załucka-Gosk z Gdyni. By zagłuszyć niepokój i nieprzyjemne odczucia osoba uzależniona posuwa się do rozwiązań, które przestają mieścić się w granicach poszanowania odrębności i indywidualności swojej i innych.
Osobowość symbiotyczna
Osoba uzależniona emocjonalnie od partnera bądź partnerki tak bardzo boi się rozpadu związku, nawet jeśli z początku nic na to nie wskazuje, że za główny cel swojej egzystencji stawia zaspokajanie potrzeb obiektu swoich uczuć. Owładnięta obsesją na punkcie relacji realizuje coraz to nowsze pomysły na jej poprawę, zakładając, że doskonale wie, czego ta druga strona oczekuje. Rezygnuje z własnych zainteresowań, zapomina o swoich potrzebach i tym, co sprawiało jej radość wcześniej. Podporządkowuje się całkowicie swojemu partnerowi z nadzieją, że to doprowadzi do umocnienia ich związku, swego rodzaju zespolenia, który połączy ich już ze sobą na zawsze. Skutkuje to utratą tożsamości przez osobę uzależnioną, której odbudowa może być długim i trudnym procesem.
Pomoc psychologiczna
Jak z każdym nałogiem, jeśli już uświadomimy sobie problem, warto zacząć pracować nad poprawą. Pomocna może być w tym psychoterapia. Tego rodzaju uzależnienie jest trudne nie tylko dla osoby, której bezpośrednio dotyka, ale także dla obiektu tego toksycznego przywiązania. Partner automatycznie staje się współuzależnionym. Z tego względu warto pomyśleć o terapii par, która pomoże w zrozumieniu trudności oraz wskaże sposoby na poprawę. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu możliwa będzie odbudowa zdrowego, stabilnego związku.